POWRÓT
Historia
Pomysł quadów zrodził się
w Stanach Zjednoczonych na początku lat 80. XX wieku.
Ich bezpośrednimi poprzednikami
były trójkołowe motory terenowe, które - choć
cieszyły się ogromną popularnością, zwłaszcza wśród
młodzieży - były bardzo wywrotne.
Seria niebezpiecznych
wypadków spowodowała, że zaczęto myśleć o wycofaniu tych
pojazdów z rynku i wtedy właśnie ktoś wpadł na pomysł
prostej modyfikacji, która wyeliminowałaby dotychczasowe
zagrożenie. Zastąpienie przedniego widelca układem kierowniczym
podobnym do samochodowego, przy równoczesnym pozostawieniu
klasycznej kierownicy motocyklowej, okazało się strzałem w
dziesiątkę.
Pojazd ochrzczono mianem quad
(dosłownie: czworaczek), choć określa się nim przede wszystkim
wersje sportowe. Terenówki z napędem 4x4 nazywane są
zazwyczaj ATV (z ang. All Terrain Vehicle), czyli wszędołaz lub
bardziej dosłownie - pojazd na każdy teren.
Jak większość
pomysłów zrodzonych w USA, również idea quadów
została przejęta i udoskonalona przez Japończyków.
Najwięksi na świecie producenci tych pojazdów to: Honda,
Suzuki, Kawasami, Yamacha, Polaris i Arctic Cat oraz australijski
Bombardier.
Najmocniejsze seryjne quady, wyposażone w
silniki 650 ccm, rozpędzają się do 130 km/h a po odpowiednich
przeróbkach potrafią osiągnąć nawet 160 km/h. Następnym
krokiem podejmowanym przez część firm, są pojazdy z silnikami
ponad 700 ccm.
Do Polski pierwsze czterokołowce trafiły w
początkach lat 90. Sprowadzały je osoby prywatne wracające ze
Stanów Zjednoczonych. Do oficjalnej sieci sprzedaży jako
pierwsza wprowadziła quady firma Suzuki - był to rok 1994.
Pierwotnie oferta obejmowała tylko dziecinne modele LT80, ale
okazało się, że bardziej niż dzieci, quadami zainteresowali się
ich tatusiowie.
Na czym polega wyjątkowość
quadów? Zbliżona do samochodowej konstrukcja podwozia
zapewnia większy niż w motorze komfort i stabilność w terenie, są
też zdecydowanie łatwiejsze w prowadzeniu i do opanowania
najważniejszych zasad wystarczy kilka przejażdżek. Praktycznie
wszystkie quady są w stanie pokonywać pochyłości o kącie do 45
stopni, zarówno przy jeździe na wprost, jak i po zboczu
wzniesienia; radzą sobie też z wodą do głębokości 1 m.
Najważniejszą zasadą jest umiejętne balansowanie ciałem, a
konkretnie jego środkiem ciężkości. Oznacza to, że np. przy
ostrym skręcie w lewo nie wystarczy samo przechylenie tułowia, ale
konieczne jest przerzucenie całego ciała na lewą stronę i
dociążenie pojazdu (prawie jak podczas sterowania żaglówką).
Z kolei przy pokonywaniu stromych wzniesień, jadąc pod górę
przesuwamy się maksymalnie do przodu, siadając nawet na baku,
natomiast zjeżdżając, odsuwamy się do tyłu. Wyczucie pojazdu
oraz trzymanie się wymienionych wyżej zasad oczywiście nie uczyni
od razu z nikogo mistrza, ale wystarczy do bezpiecznego podróżowania.

|